Czy białko roślinne jest złe?

Mitów na ten temat narosło już tak wiele, że wszyscy powtarzają jak mantre, że jest niepełnowartościowe oraz słabo przyswajalne.
Po pierwsze:
Białko roślinne jest niepełnowartościowe o ile! Ograniczymy się do spożywania jednego produktu roślinnego np. Soi.
Spożywając różnorakie produkty roślinne tj. groch, soja, ryż, komosa ryżowa, spirulina, kasze można z powodzeniem uzupełniać brakujące aminokwasy. Ważne jest tylko aby te produkty spożywać w odstępach czasowych nie dłuższych jak 4-6h. Dlaczego? Organizm człowieka nie wykorzystuje od razu wszystkich aminokwasów! Sięga po te, które są mu w danym momencie potrzebne.
Po drugie:
Co do przyswajalności białka roślinnego, również panuje stereotyp.
Białko roślinne jest słaboprzyswajalne. Otóż błąd. Produkty roślinne nie zawierają takiej ilości białka jak produkty zwierzęce (tu jednak z pomocą przychodzą odpowiednio skomponowane odżywki białkowe roślinne), jednak ich przyswajalność niekiedy jest dużo wyższa aniżeli z produktów zwierzęcych!
Spirulina np. ma nie dość, że komplet aminokwasów (czyli jest pełnowartościowe) to jest 3-4 razy lepiej przyswajalne niż białko pochodzenia zwierzęcego! Duży minus jej to cena.
Podobnie jest z amarantem (amarantusem, szkarłatem) tylko nie ekspandowanym, a w ziarnach. Posiada komplet aminokwasów (wcale nie jest gorszy od mięsa) oraz dużo bardzo ważnych (i co ważne łatwo! przyswajalnych dla nas pierwiastków tj. żelazo, wapń, magnez, fosfor oraz jedno i wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, które chronią nasz układ sercowo-naczyniowy). W 100g produktu znajduje się aż prawie 15 gram białka, co czyni go wspaniałą alternatywą dla białek pochodzenia zwierzęcego. Ponadto jest dość tani. Jeden kg ziarna amarantusa na allegro (z certyfikatem BIO) można kupić już za 12 zł.

Dodatkowe korzyści wynikają również z samej istoty białka roślinnego. Wg dr Campbella (specjalisty w dziedzinie dietetyki) spożycie nawet nadmiernej ilości białka roślinnego nie jesteśmy zagrożeni chorobami cywilizacyjnymi jak po spożyciu takiej ilości białek zwierzęcych!
Większość chorób tj. Cukrzyca, choroba niedokrwienna serca czy nowotwory mają swoje podłoże w spożywaniu nadmiernej ilości białek pochodzenia zwierzęcego.

Reasumując:
- białka roślinne mogą być pełnowartościowe
- białka roślinne mają dobrą przyswajalność
- możemy jako ludzie aktywni korzystać z odżywek białkowych roślinnych wcale nie gorszych od protein zwierzęcych
- normy białek w sportach siłowych to 2g/kg masy ciała
- normy spożycia białek w sportach wytrzymałościowych 1,6 g/kg masy ciała
- nie uprawiając sportów normy spożycia białka to 1-1,2 g/kg masy ciała wg Instytutu Żywności i Żywienia w Warszawie (na świecie ma miejsce tendencja do obniżania tych norm)
- plusem białek z produktów roślinnych jest to, iż naprawdę trudno je "przedawkować"

Brak komentarzy.

Zostaw komentarz