To próg anaerobowy/ beztlenowy. Gdy wykonujemy pracę/ wysiłek organizm czerpie energię głównie z węglowodanów i tłuszczy (w różnych proporcjach). Podczas rozpadu węglowodanów wytwarza się w mięśniach kwas mlekowy, który przedostaje się z komórek mięśniowych do krwiobiegu. Końcowym efektem tego jest powstawanie mleczanu. Gdy trenujemy delikatnie - nic się nie dzieje. Organizm radzi sobie z jego usuwaniem. Gdy jednak powstaje go dużo w krótkim czasie - zbiera nam się w organiźmie gdyż nie potrafimy go szybko usunąć. To jest właśnie próg mleczanowy.
Mleczan zgromadzony w organiźmie utrudnia prawidłowe kurczenie mięśni i zmęczenie. Nie jest to pożądane dla osób chcących spalać tłuszcz. Po pierwsze gdy się zmęczymy nie będziemy w stanie wykonywać dłużej ćwiczeń co uniemożliwi nam spalanie większej ilości kcal. Po drugie podczas takich wysiłków organizm czerpie energię głównie z węglowodanów - nie z tłuszczy. Jak powinniśmy ćwiczyć aby mieścić się w progu tlenowym, w którym energię organizm czerpię zarówno z tłuszczy jak i z węglowodanów? Otóż oddychajmy przez nos. Jeśli jesteśmy w stanie tak prowadzić ćwiczenia niemalże pewne jest, iż utrzymujemy próg tlenowy. Gdy pogłębia nam się oddech i się męczymy to przechodzimy w strefę beztlenową (niepożądaną przy spalaniu tkanki tłuszczowej). Tętno 120-140 uderzeń na minutę może być mylące. To jakie tętno osiągamy przy wysiłku tlenowym zależy od wielu czynników tj. Stopień wytrenowania czy stan organizmu (zmęczenie, sen itp.). Nie starajmy się na siłę utrzymywać tętna 120-140 uderzeń na minutę.
Dostosujmy wysiłek do aktualnego stanu organizmu (w danym dniu) poprzez chociażby metodę oddychania przez nos.
